Aktualności
Europejskie puchary wracają na Globus. MKS FunFloor Lublin podejmie mistrzynie Hiszpanii
Lublinianki stoją u progu fazy grupowej Ligi Europejskiej EHF. O awans powalczą z mistrzyniami Hiszpanii. Pierwsza odsłona dwumeczu MKS FunFloor Lublin - Super Amara Bera Bera już w niedzielę w hali Globus.
Starcie najbardziej utytułowanego w Polsce zespołu z najlepszą hiszpańską drużyną ostatniej dekady to ostatni w tym roku mecz o stawkę lubelskich szczypiornistek w hali Globus. Rewanż dwumeczu o awans do europejskiej elity zostanie rozegrany w San Sebastian 17 listopada. Następnie fanów piłki ręcznej czeka przerwa w rozgrywkach klubowych i Mistrzostwa Europy 2024, które potrwają do 15 grudnia. ORLEN Superliga Kobiet wróci na jedną serię spotkań jeszcze w tym roku. Zespół z Lublina jednak rozegra mecz na wyjeździe. 28 grudnia ma zagrać w Gnieźnie z tamtejszym MKS-em URBiS.
Awans do fazy grupowej Ligi Europejskiej EHF jest jednym z nadrzędnych celów MKS-u FunFloor Lublin na sezon 2024/2025. - Chcę, by MKS FunFloor Lublin był stałym gościem europejskich rozgrywek. Aby czymś normalnym dla nas była gra na kilku frontach i walka w fazie grupowej Ligi Europejskiej - mówił latem Prezes Zarządu MKS Lublin S.A., Tomasz Lewtak.
Super Amara Bera Bera to aktualny mistrz Hiszpanii. Zespół z San Sebastian fazę zasadniczą minionego sezonu zakończył na trzecim miejscu. Po play-offach to jednak właśnie Baskijki cieszyły się z ligowego złota. Tym samym drużyna odzyskała utracony rok wcześniej tytuł. Triumf z ubiegłych rozgrywek ligowych stanowi dziewiąte mistrzostw kraju w historii klubu. Pierwszy z nich szczypiornistki Super Amara Bera Bera wywalczyły w 2013 roku. Ich dominacja w hiszpańskich rozgrywkach ostatnich lat jest tym samym niepodważalna. Klub z kraju Basków może się też pochwalić ośmioma krajowymi pucharami i taką samą ilością superpucharów.
Rok temu zawodniczki Super Amara Bera Bera były bardzo blisko awansu do fazy grupowej Ligi Europejskiej EHF. Hiszpanki odpadły w trzeciej rundzie eliminacji po dwumeczu z norweskim Sola HK. Zdecydowała jedna bramka. Baskijki przegrały 66:67. Warto dodać, że ich pogromczynie z Norwegii wygrały swoją grupę i odpadły dopiero w ćwierćfinale po starciu z Neptunes de Nantes, czyli ówczesnymi grupowymi rywalkami MKS-u FunFloor Lublin. Rok wcześniej na tym samym etapie ekipę z San Sebastian wyeliminował francuski ESBF Besançon ze znaną z gry w lubelskim klubie Natalią Nosek w składzie. Wtedy również trudno było mówić o pogromie. Hiszpanki przegrały dwumecz 53:59. W sezonie 2021/2022 też było blisko awansu. Super Amara Bera Bera wyeliminowała Paris 92, by odpaść z rumuńskim CSM Râmnicu Vâlcea. Sezon wcześniej z kolei Baskijki przegrały w trzeciej rundzie kwalifikacji z rosyjskim klubem HC Zvezda 51:56. Głód europejskich pucharów jest zatem w San Sebastian ogromny.
MKS FunFloor Lublin po siedmiu kolejkach krajowych rozgrywek ma na swoim koncie sześć zwycięstw i jedną porażkę. 22-krotne mistrzynie Polski zaliczyły bardzo dobry początek sezonu. Pięć z sześciu pierwszych spotkań zwyciężyły dwucyfrową liczbą bramek. Zdołały także pokonać na wyjeździe broniące tytułu zawodniczki KGHM Zagłębia Lubin 25:24. Ich zwycięski marsz zatrzymała dopiero porażka w Kobierzycach. Najskuteczniejszą piłkarką klubu z Lublina jest obecnie Magda Balsam. Skrzydłowa w siedmiu rozegranych dotąd meczach zdobyła 38 goli. Pozostałe skrzydłowe także radzą sobie bardzo dobrze. Daria Szynkaruk trafiła do bramki już 29 razy, a Oktawia Fedeńczak ma na swoim koncie tylko trzy trafienia mniej. Warto też podkreślić dobrą formę bramkarek. Antonija Mamic może się pochwalić skutecznością obrony na poziomie 40%. Minimalnie niższą skuteczność prezentuje Paulina Wdowiak. Weronika Gawlik wróciła między słupki MKS-u FunFloor dopiero w ostatnim meczu ligowym i obroniła pięć z jedenastu piłek posłanych w światło bramki biało-zielonych.
Do meczu z hiszpankami MKS FunFloor Lublin podejdzie po serii trzech spotkań rozegranych w zaledwie tydzień. Lublinianki na przełomie października i listopada nadrabiały ligowe zaległości. Pokonały wysoko na własnym boisku Energa Start Elbląg i Młyny Stoisław Koszalin. Sił nie starczyło na wyjazdowy mecz z KPR-em Gminy Kobierzyce. Na Dolnym Śląsku lublinianki zaliczyły pierwszą w sezonie 2024/2025 przegraną. Od środy przygotowują się już do walki o europejskie puchary. – Po Kobierzycach półtorej doby odpoczynku. Mam nadzieję, że dziewczyny się zregenerują i z otwartą głową będziemy się przygotowywać do eliminacji Ligi Europejskiej – mówiła Edyta Majdzińska jeszcze przed wyjazdem do Kobierzyc. – Bardzo mało elementów było dobrych w tym meczu. Oprócz pierwszych piętnastu minut bardzo słabe zawody w obronie. Bardzo wolno i nieskutecznie w ataku. Bardzo trudno znaleźć mi pozytywne elementy na boisku. Nawet mimo zmęczenia powinniśmy ten mecz zagrać lepiej – skwitowała ostatnie spotkanie trenerka.
Jej podopieczne także przyznają, że ostatnie starcie nie poszło po ich myśli. - Weszłyśmy dobrze zmotywowane w ten mecz. Na początku dobrze to wyglądało. Potem zaczęłyśmy dostawać kary. Grałyśmy w osłabieniu i nie potrafiłyśmy sobie z tym poradzić. Robiłyśmy głupie błędy, skuteczność rzutowa była bardzo niska i dlatego ten mecz skończył się takim rezultatem – zauważyła po meczu rozgrywająca MKS-u FunFloor Lublin, Aleksandra Tomczyk. – Porażki są wkalkulowane w sport, ale my wymagamy od siebie więcej. Rozegrałyśmy bardzo słaby mecz. Mam nadzieję, że to się nie powtórzy i wyciągniemy z tego wnioski. Musimy skupić się na sobie i na tym, co mamy robić, jakie mamy założenia w ataku i obronie. W ostatnim meczu nic nie szło. Nie było dobrego elementu, na którym mogłybyśmy oprzeć dalszą część spotkania. Do poprawy jest bardzo dużo rzeczy – dodaje obrotowa, Sylwia Matuszczyk. Lublinianki miały kilka dni, by przeanalizować, co poszło nie tak. Szczypiornistki z San Sebastian także potrafią wykorzystywać błędy, a do Lublina przyjadą głodne awansu.
W kontekście walki z hiszpańskim zespołem na arenie europejskiej warto przypomnieć 2018 rok i finał Challenge Cup w lubelskiej hali Globus. MKS FunFloor Lublin pokonał ekipę Rocasa Gran Canaria 27:23. Sylwia Matuszczyk dobrze pamięta to spotkanie. – To był dobry rok dla naszej drużyny. Chcemy nawiązać do tego sukcesu. Hiszpański handball różni się od naszego. Piłka tam bardzo szybko chodzi. W większości zawodniczki są bardzo dobrze wyszkolone technicznie. Grające świetnie jeden na jeden. Myślę, że Kobierzyce zagrały podobnie, więc można powiedzieć, że za nami ważny trening. Mam nadzieję, że teraz będzie to wyglądało inaczej w naszym wykonaniu. W zespole Super Amara Bera Bera na pewno warto zwrócić uwagę na lewą połówkę, bo Argentynka Karsten to wyróżniająca się postać też w kadrze narodowej. Atutów zespół z San Sebastian ma jednak więcej – tłumaczy kołowa MKS-u FunFloor.
W drodze do trzeciej rundy kwalifikacji do fazy grupowej Ligi Europejskiej EHF Super Amara Bera Bera wyeliminowała portugalski Sport Lisboa e Benfica. Obie odsłony iberyjskiej konfrontacji były bardzo zacięte. W Lizbonie 30:28 wygrały przyjezdne z San Sebastian. W Hiszpanii z kolei padł remis 32:32. Taki rezultat dał awans ekipie z kraju Basków. Wygrany dwumecz z mistrzyniami Portugalii przerwał serię dwóch spotkań bez wygranej zawodniczek z San Sebastian. Później przytrafiła im się jeszcze jedna wyjazdowa przegrana z BM Porriño. Obecnie plasują się na ostatnim miejscu ligowego podium. Od trzech spotkań są niepokonane. Udało im się m.in. strącić z pozycji ligowego lidera niepokonany dotąd CB Atlético Guardés. - Nadeszło jedno z największych wyzwań sezonu - mówiła podczas konferencji prasowej środkowa rozgrywająca zespołu z Hiszpanii, Esther Arrojería Arantzazistroke. - Zespół z Lublina prezentuje inną grę niż ta, do której jesteśmy przyzwyczajeni z rzutami z dystansu, które mogą wyrządzić nam wiele szkód. Musimy być silne w obronie oraz w ataku, starając się utrzymać wysokie tempo, ale z kontrolą nad piłką, która uniemożliwi im przejście do kontrataku, co jest kolejną z mocnych stron rywalek - dodała.
Super Amara Bera Bera podobnie, jak MKS FunFloor Lublin ostatnie ligowe spotkanie rozegrała we wtorek 5 listopada. - Najlepszym sposobem na przygotowanie się do niedzielnego meczu w Polsce jest zagranie na sto procent przeciwko Gijón – mówił przed tym meczem trener ekipy z San Sebastian, Imanol Álvarez. Lublinianki podejdą do meczu na arenie międzynarodowej po ligowej porażce. Ich rywalki z kolei przyjadą do Lublina napędzone kolejnym krajowym zwycięstwem. Baskijki w miniony wtorek pokonały na własnym parkiecie Motivemarket.com Gijón 26:19. Sześć bramek zdobyła sprowadzona latem Węgierka, Eszter Ogonovszky. – Nigdy nie grałam z nią, ani przeciwko niej. To młoda utalentowana zawodniczka – przyznaje jej rodaczka, rozgrywająca zespołu z Lublina, Szimonetta Planeta. – Zaczęła swoją karierę w Győr, tak jak ja. Obserwowałam jej występy i osiągnęła naprawdę wysoki poziom. Dużo gra i musimy być na nią przygotowane – dodaje szczypiornistka biało-zielonych.
Wspomniana wyżej 21-letnia lewa rozgrywająca została sprowadzona do Hiszpanii latem z czeskiego DHK Banika Most. Klub szukał wzmocnień po tym jak do KGHM Zagłębia Lubin odeszły Mariane Oliveira Fernandes i Malena Cavo. Sprowadzenie młodej Węgierki okazało się strzałem w dziesiątkę. Ogonowszky jest obecnie najskuteczniejszą zawodniczką Super Amara Bera Bera w rozgrywkach ligowych. W ośmiu dotąd rozegranych meczach piłkarka zdobyła 35 goli. To pięć bramek więcej od klubowej gwiazdy, Carmen Arroyo Pimienta. 20-letnia Hiszpanka była z kolei jedną z największych bohaterek dwumeczu drugiej rundy eliminacji do fazy grupowej Ligi Europejskiej EHF. Klubowi z Lizbony wbiła aż 14 goli. Dobrze nastawione celowniki w tym sezonie mają też Elke Josselinne Karsten, czy Elba Alvarez Torrado. - Spodziewamy się szybkiej piłki ręcznej i agresywnej obrony. Nasze rywalki są dobrze wyszkolone technicznie – zauważa trenerka MKS-u FunFloor Lublin, Edyta Majdzińska.
- To mistrzynie Hiszpanii, które udowodniły swój potencjał też w tegorocznym Superpucharze tego kraju. Wygrały to trofeum na początku września. Gra tam wiele reprezentantek Hiszpanii (Carmen Arroyo Pimienta, Elba Álvarez Torrado, Lyndie Tchaptchet, Esther Arrojería Arantzazistroke), rozgrywająca i obrotowa kadry Argentyny (Giuliana Gavilán i Elke Josselinne Karsten), na lewym rozegraniu młoda utalentowana Węgierka (Eszter Ogonovszky), czy młode i mocne zawodniczki hiszpańskiej drużyny narodowej U-20. Na pewno jest to zespół, który ma bardzo dużo dobrych piłkarek w swoim składzie. My znamy charakterystykę tej drużyny. To zespół, który bardzo dobrze, siłowo gra w centralnym sektorze obrony. Stoją tam dziewczyny o dobrych warunkach fizycznych. Do tego mobilne, szybkie na nogach „dwójki” i „jedynki”. To fajny mix dojrzałych zawodniczek z utalentowaną młodzieżą. Te doświadczone szczypiornistki trzymają zespół w trudnych momentach. Styl gry w Hiszpanii jest nieco inny, niż w Polsce. Tamtejsze drużyny charakteryzują się szybką grą w kontrataku, bardziej wysuniętą i agresywną obroną. My to wszystko wiemy. Pozostaje nam przeciwstawić się temu i rozegrać dobre zawody – tłumaczy szefowa lubelskiego sztabu szkoleniowego.
- Wierzymy, że to będzie nasz sezon i przegrana w Kobierzycach nie zachwieje pewności siebie drużyny. Wyciągnęłyśmy wnioski i gramy dalej. Liczę na to, że analiza naszego sztabu okaże się trafiona, a my szybko wrócimy na zwycięską ścieżkę. Wszystko, co chcemy w tym sezonie osiągnąć, wciąż zależy od nas. Do walki o fazę grupową Ligi Europejskiej EHF przystąpimy pełne siły, motywacji i z wiarą we własne umiejętności. Wiemy, na co nas stać i co potrafią nasze rywalki. To mocny europejski zespół, ale my właśnie z takimi drużynami chcemy się mierzyć. Nasze miejsce jest w europejskich pucharach. Tam nie grają słabe drużyny. W minionym sezonie przekonałyśmy się, że potrafimy grać z najlepszymi. Teraz czujemy, że jesteśmy gotowe, by wejść na wyższy poziom. To nasz ostatni w tym roku mecz w hali Globus i chcemy lubelskiej publiczności zapewnić fantastyczny spektakl. Wierzę, że z pomocą naszych kibiców będzie mieć on szczęśliwe zakończenie – mówi kapitan MKS-u FunFloor Lublin, Daria Szynkaruk.
Spektakl, o którym wspomniała skrzydłowa MKS-u FunFloor będzie mieć w niedzielę nie tylko wymiar sportowy. Oprócz rywalizacji na najwyższym poziomie lubelskich kibiców czeka szereg niespodzianek. Tuż przed rozpoczęciem spotkania na parkiecie lubelskiej hali Globus odbędzie się część artystyczna wydarzenia. W trakcie meczu lubelska publiczność będzie miała okazję, by zbadać poziom cukru we krwi w ramach akcji organizowanej przez DIABECIAKI. Weźcie ze sobą pluszowe maskotki, by wesprzeć akcję RZUĆ PLUSZAKA DLA DIABECIAKA. Zachęcamy też do wsparcia akcji organizowanej przez naszego sponsora - DOMATIQ. W trakcie meczu będziecie mogli wspomóc budowę „Domu dla Dzieciaków oraz Przestrzeni Wsparcia i Formacji Rodziny – Domu Relacji". Szczegóły – domdladzieciakow.pl. Partnerem meczu meczu jest MAXIPROFIT. Nasz sponsor ufundował voucher na zakupy w klubowym sklepie na kwotę 300 zł oraz koszulki, które zostaną wystrzelone w trybuny w trakcie wydarzenia. W przerwie spotkania wręczymy też wyróżnienia i uhonorujemy szkołę, która kibicuje naszej drużynie najliczniejszą grupą. Tradycyjnie nie zabraknie też konkursu rzutów do bramki. Pierwsze podanie wykona z kolei olimpijczyk z Paryża, kolarz torowy, Mateusz Rudyk.
Mecz trzeciej rundy eliminacji do fazy grupowej Ligi Europejskiej EHF: MKS FunFloor Lublin – Super Amara Bera Bera San Sebastian już w niedzielę 10 listopada. Początek o godzinie 18:00. Przed nami niezapomniane sportowe emocje, konkursy z nagrodami i atrakcje dla najmłodszych w ramach największej w Lublinie strefy małego kibica. Lubelski klub przygotował specjalną ofertę dla studentów. Po okazaniu legitymacji kupią oni bilet na mecz MKS-u FunFloor Lublin za jedyne 5 zł. Bilety dostępne na portalu EVENTIM.pl oraz w kasach hali Globus przed meczem. Transmisja "na żywo" na naszym kanale YouTube.
Partnerem wydarzenia jest TOTALIZATOR SPORTOWY – właściciel marki LOTTO.