Aktualności
II Memoriał Edwarda Jankowskiego
Lubelskie szczypiornistki wracają do hali Globus. Przed nami II Memoriał Edwarda Jankowskiego, a w jego ramach sześć przedsezonowych sparingów.
- To kolejny etap przygotowań do sezonu ORLEN Superligi Kobiet. Cieszę się, że możemy w szybkim tempie poprawić elementy, które funkcjonowały gorzej na ostatnim turnieju. Ponadto organizujemy to wydarzenie, by pokazać, jak bardzo szanujemy trenera, który oddał całe swoje serce piłce ręcznej. Zapraszam wszystkich lubelskich kibiców do zobaczenia naszego zespołu w nowym, trochę innym zestawieniu - zachęca trenerka MKS-u FunFloor Lublin, Edyta Majdzińska.
Towarzyski turniej odbędzie się w dniach 23-25 sierpnia w lubelskiej hali Globus. Oprócz gospodyń z MKS-u FunFloor Lublin wezmą w nim udział słowacka MŠK Iuventa Michalovce oraz krajowe zespoły: SPR Sośnica Gliwice i MKS URBiS Gniezno. To druga edycja turnieju, który ma upamiętnić zmarłego na początku ubiegłego roku utytułowanego trenera biało-zielonych, Edwarda Jankowskiego. Ten niezwykle zasłużony dla lubelskiego sportu szkoleniowiec był związany klubem od 1996 roku i jest ojcem wielu sukcesów naszych szczypiornistek.
Edward Jankowski w 1996 roku rozpoczął pracę w MKS Montexie Lublin jako trener bramkarek. Funkcję pierwszego szkoleniowca pełnił później w klubach z Koszalina i Jeleniej Góry. W 2004 roku objął to stanowisko w drużynie z Lublina. Już w pierwszym sezonie pod jego wodzą lublinianki odzyskały utracony rok wcześniej tytuł mistrzyń Polski. Łącznie jako pierwszy szkoleniowiec zdobył z biało-zielonymi trzy złote medale. Prowadzone przez Edwarda Jankowskiego lublinianki triumfowały w lidze w sezonach 2004/2005, 2005/2006 i 2012/2013. Warto dodać, że jego podopieczne występowały wówczas w Lidze Mistrzyń. W sezonie 2020/2021 trener Jankowski wrócił do sztabu szkoleniowego zespołu z Lublina, by wesprzeć Monikę Marzec w szkoleniu bramkarek. W tej roli współpracował także z kadrą narodową piłkarek ręcznych. Jako zawodnik był bramkarzem. Występował w warszawskich klubach, ale też w Lubliniance.
II Memoriał Edwarda Jankowskiego będzie dla lublinianek kolejnym towarzyskim turniejem tego lata. W ubiegły weekend gościły w słowackich Michalovcach. Tam mierzyły się z gospodyniami, a także węgierskim NEKA i chorwacką RK Lokomotivą Zagrzeb. Wygrały każde z tych spotkań, a tym samym cały turniej. - Patrząc na same wyniki, to mogą one cieszyć. Na trzy mecze zaliczyłyśmy trzy zwycięstwa i to na pewno jest na plus. Wiemy już, co jest do poprawy. Jest parę elementów, nad którymi musimy popracować i na to jest teraz czas. Cieszymy się jednak, że mogłyśmy już trochę pograć – mówi zawodniczka MKS-u FunFloor Lublin, Dominika Więckowska.
- Turniej w Michalovcach to dla nas dobra lekcja przed nadchodzącym sezonem. Dowiedziałyśmy się, co jest do poprawy, a co funkcjonuje dobrze. Na treningach nie wszystko da się dostrzec. Ja też zauważyłam po sobie, że to nie jest jeszcze forma, której od siebie oczekuję. Jest jeszcze sporo elementów do oszlifowania. Przed nami trochę czasu, więc wierzę, że na początek sezonu wszystko będzie tak, jak powinno być – tłumaczy z kolei bramkarka biało-zielonych, Paulina Wdowiak. Jednocześnie dodaje, że nowe zestawienie lubelskich bramkarek wygląda obiecująco. – Antonija Mamic zagrała bardzo dobrze. Statystyki też to pokazują. Sądzę, że będziemy tworzyć fajny duet. Ważne byśmy się uzupełniały i w tym kierunku to zmierza – twierdzi zawodniczka.
Z dobrej strony zaprezentowały się też inne nowe zawodniczki. Wśród nich Aleksandra Rosiak, która powróciła do Lublina po kilku sezonach przerwy. - Fajne przetarcie, fajne granie. Za nami trzy mecze, więc miałyśmy trochę czasu, by się zgrać i przetrenować kilka boiskowych schematów. Sądzę, że dobrze to wyglądało. Szczególnie pierwszy mecz z Iuventą Michalovce. Myślę, że te rezultaty dodadzą nam pewności siebie w późniejszych etapach. Odnalazłam się w ataku pozycyjnym. Pomaga mi doświadczenie zebrane za granicą. Cieszę się, że mogłam dołożyć swoją cegiełkę do tych wygranych. Rywalizowałyśmy z zespołami, które swoim poziomem nie odbiegają od tego, co widzimy na polskich boiskach. Sparingi w okresie przygotowawczym wyglądają jednak zupełnie inaczej od meczów ligowych. Dopiero sezon tak naprawdę zweryfikuje. Mimo wszystko zawsze fajnie jest wygrywać mecze. Nawet jeśli są to tylko spotkania kontrolne. To zawsze daje optymizm – przyznaje popularna „Rosi”. - Nie czuję, że nie było mnie aż trzy lata. Czuję się tu dobrze. Trochę jakbym nigdy nie wyjechała. Cieszę się, że wróciłam – dodaje.
Najwięcej goli podczas turnieju na Słowacji zdobyła dla lubelskiego MKS-u FunFloor Magda Balsam. Bramkostrzelna skrzydłowa zaznacza, że mimo dobrych rezultatów, nie wszystko poszło po myśli jej zespołu. - Warto powiedzieć, że te mecze w naszym wykonaniu nie były doskonałe. Rywale może rzeczywiście nie odbiegali poziomem od ORLEN Superligi Kobiet, ale pamiętajmy o tym, że my chcemy grać w Europie. Chcemy liczyć się w walce z dobrymi europejskimi zespołami. Chcemy z nimi wygrywać. To jest dla nas wyznacznik. Staramy się wykonywać swoją pracę najlepiej, jak potrafimy. Cel na ten sezon jest jasny. Wszyscy go znamy – przypomina wiceliderka klasyfikacji strzeleckiej ORLEN Superligi ubiegłego sezonu.
- Chcemy się zgrywać, by wyglądało to jak najlepiej. Trzeba jeszcze trochę czasu, by wszystko funkcjonowało, jak należy. To jasne, że nie wszystko będzie działać od razu. Były już jednak momenty, gdy wyglądało to naprawdę fajnie – dodaje Balsam. - Taktycznie bazujemy na tym, co starałyśmy się stosować w ubiegłym sezonie. Dużych zmian nie ma. Nowe dziewczyny fajnie się przyjęły i każda z nich daje coś od siebie. Takie rzeczy cieszą – przyznaje z kolei starsza z sióstr Więckowskich. - Docieramy się. Zaczynamy tworzyć kolektyw. Na pewno potrzebujemy jeszcze trochę czasu, by wyglądało to tak, jakbyśmy chciały. Dążymy do tego. Wciąż pracujemy nad kolejnymi elementami i wierzę w to, że ostatecznie będzie to wyglądać tak, jak każdy z naszych sympatyków, by sobie wymarzył – kwituje Wdowiak.
Ostatnie spotkanie w lubelskiej hali Globus MKS FunFloor Lublin rozgrywał 14 maja. Szczypiornistki z Lublina przyznają, że zdążyły stęsknić się za meczami na własnym parkiecie i miejscową publicznością. - Na pewno nam tego brakowało. Granie w hali Globus wiąże się z konkretnymi emocjami. To co innego, niż wyjazdy na takie turnieje, jak ten ostatni. Globus jest fajny. Tak uważam. Dla mnie to zupełnie inne doświadczenie. Nie możemy się doczekać. Chcemy pokazać się w końcu przed kibicami. Wiemy, że oni też na to czekają – mówi Paulina Wdowiak. - Granie u siebie to zupełnie inna atmosfera. Wszystkie jesteśmy stęsknione i chcemy zagrać we własnej hali, przed własną publicznością, by poczuć, że ten sezon naprawdę się zbliża – dodaje Magda Balsam. - Nie możemy się doczekać gry w naszej hali. Te sparingi to będzie przedsmak emocji, które czekają nas w lidze. Do startu sezonu już niedaleko. Na szczęście grania jest sporoj, bo to na pewno pokazuje więcej, niż wewnętrzne treningi. Liczymy na to, że przyjdą kibice, będzie fajna atmosfera na trybunach, a na boisku solidne granie – kończy Dominika Więckowska.
Pierwszym rywalem lublinianek w ramach II Memoriału Edwarda Jankowskiego będzie MKS URBiS Gniezno. Mecz zostanie rozegrany w piątek 23 sierpnia o godzinie 16:30. Gnieźnieńskie „Pszczoły” także mają za sobą towarzyski turniej za naszą południową granicą. Czwarty zespół ubiegłego sezonu ORLEN Superligi Kobiet w czeskim Brnie rywalizował z ŽRK Dugo Selo ´55, ŽRK Mlinotestem Ajdovščina i DHC Slavią Praha. Przegrał jedynie z ostatnim rywalem. Ekipa z czeskiej stolicy wyprzedziła zespół z Gniezna tylko o jedną bramkę (25:24). - Gniezno już w ubiegłym sezonie otarło się o podium. Pokazało, że ma apetyt na walkę o medale. Tamtejszy MKS URBiS na pewno będzie chciał wejść w ten sezon jeszcze mocniej i zaznaczyć swoją obecność w czołówce – przyznaje Dominika Więckowska.
Po meczu MKS FunFloor Lublin - MKS URBiS Gniezno na boisko wyjdą ekipy SPR Sośnicy Gliwice i MŠK Iuventy Michalovce. Początek zaplanowano na godzinę 18:30. Handballową sobotę o godzinie 10:00 zainauguruje starcie SPR Sośnica Gliwice - MKS URBiS Gniezno. Kolejny mecz o godzinie 16:00. Naprzeciw siebie staną ekipy z Gniezna i słowackiej Iuventy. Dwie godziny później lublinianki zagrają z gliwiczankami. - Choć oficjalnie niewiele wiadomo, to musimy się szykować na to, że będą tam zawodniczki z Jarosławia. Tak do tego podchodzę. Na pewno będzie to dobry sprawdzian, bo to w końcu rywal, z którym prawdopodobnie będziemy się mierzyć też w lidze. Dużo się o nim dowiemy – zauważa Wdowiak. - Niezależnie od tego, w jakim składzie przyjedzie Sośnica Gliwice, to każda z dziewczyn będzie chciała pokazać, że może grać w Superlidze. Nowe dziewczyny będą chciały się pokazać i zaznaczyć swoja obecność. Ten turniej będzie do tego świetną okazją. Nikt nie odpuści – dodaje Więckowska
Na niedzielę zaplanowano rewanż za mecz w Michalovcach. Tym razem w roli gospodyń wystąpią zawodniczki z Lublina. Ostatnie starcie w ramach II Memoriału Edwarda Jankowskiego ma się rozpocząć o godzinie 11:30. - Iuventę Michalovce z pewnością zabolało, że wygrałyśmy na ich terenie dosyć spokojnie. Na początku wyszłyśmy na prowadzenie i nie oddałyśmy go do końca meczu. Wiadomo, że były elementy, które trzeba poprawić, ale wynik nie był zagrożony przez cały mecz. Dziewczyny ze Słowacji na pewno będą chciały udowodnić, że to był wypadek przy pracy i stać je na więcej. Ubiegły sezon był w ich wykonaniu naprawdę dobry – zaznacza popularna „Doma”.
- Towarzyskie turnieje rządzą się swoimi prawami. Jedni stawiają na wyniki, a inni na testowanie wachlarza zagrań. Wydaje mi się, że będą to fajne dla oka mecze. O Sośnicy Gliwice wiemy niewiele. Drużyna z Gniezna z kolei jest fajnym zespołem. Już w ubiegłym sezonie było widać, że to dobrze prowadzona ekipa z mądrym trenerem. Iuventa Michalovce to mistrzynie rozgrywek naszych południowych sąsiadów. Nie zapominajmy jednak, gdzie jesteśmy i o co walczymy. My chcemy bić się o najwyższą stawkę. Nie tylko w Polsce. Trzeba zrobić swoją robotę i przetrenować to, co będzie nam potrzebne w sezonie. Będzie gorąco. Nie tylko ze względu na wydarzenia sportowe. Warunki będą, jakie będą, ale my jesteśmy na wszystko przygotowane. Okres przygotowawczy zawsze jest ciężki i trzeba go przetrwać. Rozegrać ten turniej i czegoś się przy okazji nauczyć – kończy Magda Balsam.
Stowarzyszenie Kibiców MKS Lublin Sektor X podczas imprezy zorganizuje zbiórkę artykułów szkolnych dla podopiecznych Domu Dziecka w Lublinie. Zbieramy długopisy, kredki, ołówki, bloki, papiery, zeszyty itp.
Impreza będzie mieć charakter niemasowy. Wstęp bezpłatny. Wejście do hali od strony parkingu (wejście VIP).
Wydarzenie wspiera Fundacja Rozwoju Sportu.
Harmonogram imprezy:
Piątek 23.08.2024:
16:30 MKS FunFloor Lublin - MKS URBiS Gniezno
18:30 SPR Sośnica Gliwice - MŠK Iuventa Michalovce
Sobota 24.08.2024:
10:00 SPR Sośnica Gliwice - MKS URBiS Gniezno
16:00 MKS URBiS Gniezno - MŠK Iuventa Michalovce
18:00 MKS FunFloor Lublin - SPR Sośnica Gliwice
Niedziela 25.08.2024:
11:30 MKS FunFloor Lublin - MŠK Iuventa Michalovce