Aktualności
Julia Owczaruk od nowego sezonu zasili PGE MKS FunFloor Lublin
Władze MKS Lublin S.A. budują skład na nowy sezon także w oparciu o zawodniczki, które są już związane z lubelskim klubem. Prosto z pierwszoligowych rezerw, czyli drużyny MKS AZS UMCS Lublin do PGE MKS-u FunFloor Lublin trafi obrotowa, Julia Owczaruk.
- To na pewno spełnienie marzeń. To także bardzo duży dla mnie krok. Po to trenowałam tyle lat. Nie spodziewałam się, że uda mi się to osiągnąć już po bieżącym sezonie – mówi nowa obrotowa PGE MKS-u FunFloor Lublin, Julia Owczaruk. - Ciężka praca pomogła mi w tym, by znaleźć się w miejscu, w którym będę. Myślę, że mój przypadek pokazuje, że praca może przynieść efekt w postaci szansy gry w superligowym zespole, by móc z nim trenować i czerpać doświadczenie. Bycie w tym klubie stwarza super okazje. Cieszę się, że będę mogła zdobywać doświadczenie i się uczyć od zawodniczek, które są w polskim TOPie obrotowych. Mam nadzieję, że sprostam temu wyzwaniu i po prostu się spiszę – dodaje.
- Julia była u nas na kilku treningach. Pokazała się z dobrej strony. Doszliśmy do wniosku, że trzeba dać jej szansę. Jestem przekonany, że ją wykorzysta. Uważamy, że to dobry kierunek. Od nowego sezonu będzie pełnoprawną piłkarką tej drużyny. Rozpocznie razem z nami okres przygotowawczy i będzie walczyła o swoje minuty na parkiecie. Ma ku temu papiery. Piłkarsko jako obrotowa fajnie wygląda, choć oczywiście są pewne rzeczy do poprawy. Wszystko jeszcze przed nią – podkreśla z kolei trener PGE MKS-u FunFloor Lublin, Paweł Tetelewski.
23-letnia zawodniczka pochodzi z Piszczaca. Swoją drogę do zespołu z Lublina opisuje następująco: - Zaczęło się w gimnazjum na zajęciach SKS prowadzonych przez naszego nauczyciela WF-u, Piotra Kurowskiego. To właśnie on sprawił, że zaczęłam grać w piłkę ręczną. Miałyśmy tam swoją drużynę. Wygrywałyśmy zawody międzyszkolne. W końcu nadszedł moment, by zrobić kolejny krok. Pojechałam do Łukowa na trening zespołu rywalizującego już w ramach rozgrywek ligowych. To właśnie w Łukovii została mi przypisana pozycja kołowej. Grałam tam przez rok. Gdy pojechałam ze swoim ówczesnym zespołem na mecz z drużyną z Lublina do hali Globus, zobaczyła mnie trenerka Beata Aleksandrowicz. Po meczu przyszła do mnie. Zapytała mnie, czy nie chciałabym przyjechać do Lublina do liceum i trenować w MKS. Tak zostałam zawodniczką juniorek młodszych, a później juniorek biało-zielonych. Potem była druga i pierwsza liga. Czas, by sprawdzić się na jeszcze wyższym poziomie.
Julia Owczaruk mierzy 186 cm wzrostu. Nie zawsze była jednak kołową. - Kiedyś grałam na innej pozycji i było to rozegranie. Najpewniej jednak czuję się jako obrotowa. Najlepiej odnajduję się na tej pozycji. Myślę, że to także przez warunki fizyczne, jakie posiadam. Na ten moment nie wyobrażam sobie gry na innej pozycji – przyznaje młoda szczypiornistka.
W bieżącym sezonie popularna „Owca” rozegrała 17 spotkań na poziomie pierwszej ligi. Zdobyła w nich 79 goli. To najlepszy wynik w ekipie MKS AZS UMCS Lublin. - Julia w ostatnim czasie zrobiła bardzo duży progres. To jest osoba, która zaczęła nad sobą bardzo mocno pracować przede wszystkim mentalnie. Zobaczyła też swoją szansę, wynikająca z jej warunków fizycznych i możliwości. W tym sezonie bardzo ładnie jej to wychodzi. Julia jest bramkostrzelna, bo jest widoczna na boisku. Dziewczyny mają do niej bardzo duże zaufanie. Jeśli Julia dostanie piłkę, to na pewno ją wykorzysta. Jest jedną z tych zawodniczek, na które zawsze mogę liczyć. Jak dostaje podanie, to zamienia je na bramkę. Jest bardzo mocnym punktem naszego zespołu. Bardzo się z tego cieszę. To wszystko wynika z jej pracy, którą wykonuje na treningach. Ostatnie dwa lata bardzo mocno nad sobą pracuje i przynosi to efekt – mówi o swojej podopiecznej trenerka MKS-u AZS UMCS Lublin, Małgorzata Rola.
Obrotowa zespołu biało-zielonych akademiczek przyznaje, że trenerka Rola miała duży udział w jej rozwoju. - Trenerka Małgorzata Rola miała bardzo duży wpływ na taki obrót spraw. Moment największego rozwoju nastąpił, gdy zaczęłam regularnie grać i dostawać minuty na boisku. Wcześniej tych minut brakowało. To trenerka Rola zaczęła na mnie stawiać – podkreśla kołowa.
Awans Julii Owczaruk do pierwszego zespołu to kolejny taki przypadek w lubelskim klubie. Niedawno pierwsze bramki na najwyższym poziomie zdobyła jej koleżanka z drużyny, Julia Dziuba. Skrzydłowa wypowiada się o partnerce z boiska w samych superlatywach. - Julia na pewno jest zawodniczką zaangażowaną w treningi. Stara się dawać z siebie sto procent, a czasem nawet sto dziesięć. Mimo drobnych kontuzji, czy złego samopoczucia daje z siebie wszystko, co jest w stanie dać. Sprawdza się w ataku, ale też pomaga też w obronie. Tu daje znać o sobie jej wzrost. Potrafi pomóc blokiem, czy wejść w klincz z jakąś zawodniczką. Widać, że chce podnosić swoje umiejętności. Razem ze mną chodzi na treningi zespołu superligowego. Wiem, że ona też cieszy się z tej możliwości, bo zdaje sobie sprawę z tego, że może dzięki temu bardzo dużo zyskać – przyznaje Julia Dziuba.
Szefowa sztabu szkoleniowego ekipy rezerw lubelskiego MKS-u jest zadowolona, że jej podopieczne widzą realną perspektywę gry w najbardziej utytułowanym klubie piłki ręcznej kobiet w Polsce. Małgorzata Rola twierdzi, że w najbliższych latach pierwszy zespół zasili jeszcze więcej wychowanek klubu z Lublina. - Cieszę się, że w tym roku moje zawodniczki, które się wyróżniają, mogą uczestniczyć w treningach zespołu występującego w ORLEN Superlidze Kobiet. Jeszcze bardziej cieszę się, że dostają swoje szanse w meczach na tym poziomie rozgrywek. Julii należą się duże brawa, że zdecydowała się na to, by zostać w Lublinie. By być kolejną obrotową w zespole PGE MKS FunFloor Lublin i jednocześnie pomagać nam w meczach pierwszoligowych. Moje zawodniczki widzą możliwość debiutu na najwyższym poziomie. Tym samym motywacja do pracy i angażowania się jest dużo wyższa. Ta szansa na pojawienie się na treningach pierwszego zespołu i zauważenia przez trenera na pewno daje dużo motywacji do szlifowania swoich umiejętności. Myślę, że możemy się w kolejnych latach spodziewać w pierwszym zespole większej ilości zawodniczek, które przeszły niższe szczeble szkolenia naszego klubu. Musimy jeszcze trochę poczekać. Będziemy wciąż stawiać na młodzież i dziewczyny, które się prężnie rozwijają – zapewnia trenerka Rola.
Wcielanie do pierwszej drużyny takich zawodniczek, jak Julia Dziuba, czy Julia Owczaruk nie byłoby możliwe, gdyby nie otwartość trenera pierwszego zespołu, Pawła Tetelewskiego. - Zrozumiałe jest to, że dziewczyny, które dobrze się prezentują, będą aspirować do tego, by pojawić się w pierwszym zespole. Ja sam jestem wychowankiem Vive i też kiedyś dążyłem do tego, by w tym Vive zagrać. Udało mi się to i spełniłem swoje marzenie. Wiem, jak dużo to znaczy dla tych młodych dziewczyn. Gdy pojawi się taka możliwość, to piłkarki, które będą się wyróżniać, te szanse będą otrzymywać – deklaruje szkoleniowiec.
- MKS posiada książkową piramidę szkoleniową i cieszę się, że zawodniczki wywodzące się z niej zaczynają zasilać pierwszy zespół. Posiadamy zespoły w każdej kategorii wiekowej, dobrze funkcjonującą akademię oraz zespół I-ligowych rezerw. Na wniosek Trenera Pawła Tetelewskiego podpisaliśmy z Julią Owczaruk kontrakt na reprezentowanie pierwszego zespołu na nadchodzące dwa sezony. Ten kierunek z perspektywy prowadzenia Klubu bardzo mnie cieszy. W piramidzie szkoleniowej mamy wiele utalentowanych zawodniczek, które rokują. Trener Tetelewski jest otwarty na włączanie młodzieży do pierwszego zespołu, według mnie tak właśnie to powinno wyglądać w Klubie z takim zapleczem, który myśli perspektywicznie - kończy Prezes Zarządu MKS Lublin S.A., Tomasz Lewtak.