Aktualności
Ligowy hit w Kobierzycach. Nie ma czasu na odpoczynek
MKS FunFloor Lublin pewnie kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. Kolejny przystanek ligowego marszu to Kobierzyce i hitowe starcie z tamtejszym KPR-em Gminy.
Gospodynie wtorkowego spotkania to obecne wicemistrzynie Polski. W tabeli ORLEN Superligi Kobiet plasują się na trzecim miejscu. Tracą trzy punkty do liderujących MKS-u FunFloor Lublin i KGHM Zagłębia Lubin. Z drugim z wymienionych zespołów "Kobierki" zaliczyły jedyną w tym sezonie ligową porażkę. Drużyna z Kobierzyc przegrała z mistrzyniami Polski 21:25. Wcześniej kobierzyczanki mierzyły się z Zagłębiem także w ramach Superpucharu Polski. To starcie również przegrały. Tym razem 21:23.
KPR Gminy Kobierzyce ma za sobą pięć zwycięstw w ramach ORLEN Superligi Kobiet. Szczypiornistki z Dolnego Śląska zdołały w tym sezonie pokonać Młyny Stoisław Koszalin (30:27), KPR Ruch Chorzów (34:27), Energa Start Elbląg (30:27), MKS URBiS Gniezno (29:28) oraz Sośnicę Gliwice (36:22). Za nimi także wygrany dwumecz w ramach walki o fazę grupową Ligi Europejskiej EHF. Kobierzyczanki zwyciężyły turecki zespół - Armada Praxis Yalikavakspor. Na własnym parkiecie pokonały mistrzynie Turcji 36:27, a na wyjeździe odniosły zwycięstwo 27:26. W kolejnej rundzie zmierzą się z norweskim Larvik.
- Zagraliśmy dwie różne połowy i trudno mi powiedzieć, z czego wynikło - mówił po ostatnim meczu swoich podopiecznych trener KPR-u Gminy Kobierzyce, Marcin Palica. Jego zespół wysoko zwyciężył na wyjeździe z Sośnicą Gliwice, choć do przerwy prowadził jedynie dwoma bramkami. - Na pewno od pierwszych sekund nastawiliśmy się na grę obronną. Wszystko nam wychodziło, wyprowadzaliśmy kontry. Nie mogliśmy jednak trafić "sam na sam" do bramki. To trochę podcina skrzydła i sprawiło, że walczyliśmy, jak równy z równym. W przerwie wstrząsnęliśmy trochę szatnią i punktowaliśmy tak, jak potrafimy - dodał szkoleniowiec.
Mecz w Gliwicach "Kobierki" rozegrały we wtorek 29 października. Od tego momentu przygotowują się do starcia z MKS-em FunFloor Lublin. Szczypiornistki z Lublina z kolei w międzyczasie rozegrały dwa spotkania ligowe na własnym parkiecie. W obu wysoko zwyciężyły. W środę 30 października pokonały Energa Start Elbląg 38:19, a w niedzielę 3 listopada zwyciężyły z Młynami Stoisław Koszalin 34:18. Starcie w Kobierzycach rozpocznie się niemal równo dwie dobry po spotkaniu z koszaliniankami.
- Robimy swoje. Realizujemy po kolei swoje cele meczowe, przedmeczowe i teraz już szybko będzie trzeba też pomeczowe. Musimy szybko organizować się na wyjazd do Kobierzyc. Mamy do zrealizowania cel, którym były trzy mecze z rzędu. Jakikolwiek relaks i myślenie o tym, co było, nastąpi dopiero po meczu z KPR-em Gminy. Przed nami długa podróż. Będziemy mieć w nogach dwa mecze, a nasze rywalki jeden. Czekają na nas od tygodnia. Fizycznie będzie więc to dla nas trudniejszy pojedynek. Jestem jednak przekonany, że dziewczyny wezmą to na barki. Jesteśmy przygotowane do tego maratonu - zapewnia trenerka MKS-u FunFloor Lublin, Edyta Majdzińska.
W konfrontacji z zespołem z Koszalina nie wzięły udziału Szimonetta Planeta i Antonija Mamic. Trenerka jednak uspokaja. Absencja tych zawodniczek nie wynika z poważnych kontuzji. - "Szimo" rozchorowała się. Mogła już grać, ale oszczędzałyśmy ją na wyjazd do Kobierzyc. "Antosia" ma lekki uraz, ale mam nadzieję, że do kolejnego meczu będzie już wszystko dobrze - mówi trenerka biało-zielonych. Miejsce nieobecnych zajęły powracające do gry po przerwie Weronika Gawlik i Julia Pietras. Dla obu zawodniczek było to pierwsze spotkanie w tym sezonie. Popularna „Cleo” pauzowała bardzo długo, bo uraz wykluczył ją z gry w styczniu tego roku. – Każdy, kto miał tak ciężką kontuzję, rozumie jakie to jest szczęście, być znowu na parkiecie. Cieszę się, że mogłam pomóc dziewczynom, choć z mojej strony to nie wyglądało jeszcze tak, jak bym sobie tego życzyła – przyznała po meczu skrzydłowa.
Trzeba przyznać, że drużyna z Kobierzyc w ubiegłym sezonie dała się we znaki ekipie z Lublina. Na cztery bezpośrednie starcia MKS FunFloor wygrał tylko raz. Taki bilans stał się bezpośrednią przyczyną trzeciego miejsca 22-krotnych mistrzyń Polski na koniec rozgrywek. Niezależnie od tych wydarzeń we wtorek to goście będą faworytkami. Są obecnie jedynym niepokonanym zespołem w lidze i chcą przedłużyć zwycięską passę. W Kobierzycach jednak nikt nie opuszcza broni. - Choć w starciach z Lublinem mamy dodatni bilans z zeszłego sezonu, to zdajemy sobie sprawę z tego, że jest to inna drużyna, niż ta sprzed roku. My jednak potrafimy walczyć. Kibicom życzymy dobrego meczu. Lublin przyjedzie po trzy punkty, ale my też będziemy grali o pełną pulę - mówi trener gospodyń wtorkowego starcia.
Zaległy mecz 4. serii spotkań ORLEN Superligi Kobiet: KPR Gminy Kobierzyce – MKS FunFloor Lublin zostanie rozegrany we wtorek 5 listopada. Początek o godzinie 20:30. Transmisję „na żywo” przeprowadzi Polsat Sport 1.