LublinPGEFunFloorLubelskieORLEN SUPERLIGA

Zadanie w zakresie wspierania i upowszechniania kultury fizycznej realizowane jest przy pomocy finansowej Miasta Lublin

KONTRAST

żółto-czarna wersja

czarno-żółta wersja

biało-czarna wersja

tryb normalny

Aktualności

Lublinianki podsumowują Mistrzostwa Europy i przewidują zwycięzców

Reprezentacja Polski w piłce ręcznej kobiet zajęła dziewiąte miejsce w trwających wciąż Mistrzostwach Europy. To trzeci najlepszy wynik biało-czerwonych w historii tego turnieju. Przyczyniły się do niego zawodniczki MKS-u FunFloor Lublin.

W kadrze narodowej na EHF EURO 2024 znalazło się sześć zawodniczek lubelskiego klubu. Z najlepszymi drużynami na kontynencie miały okazję zagrać Aleksandra Rosiak, Magda Balsam, Sylwia Matuszczyk, Aleksandra Tomczyk, Paulina Wdowiak i Aleksandra Olek. Trzy pierwsze z wyżej wymienionych zagrały we wszystkich siedmiu meczach, które Polki rozegrały na szwajcarskich i węgierskich parkietach. Nasze reprezentantki w trakcie turnieju wygrały z Portugalią (22:21), Hiszpanią (26:23) i Rumunią (29:24). Przegrały natomiast z reprezentacjami Francji (22:35), Szwecji (25:33), Węgier (21:31) i Czarnogóry (28:30).

Choć pozostaje pewien niedosyt, to dziewiąte miejsce Polek na EHF Euro 2024 to najlepszy wynik reprezentacji Polski kobiet na mistrzostwach Europy od 18 lat. Jednocześnie jest to trzeci najlepszy wynik w historii występów naszej kadry w czempionacie Starego Kontynentu. Zawodniczki MKS-u FunFloor Lublin zdobyły łącznie dla polskiej kadry 56 goli. Najwięcej Aleksandra Rosiak (24) i Magda Balsam (19). Co ciekawe, jedna z naszych zawodniczek zachowała stuprocentową skuteczność. Ani razu nie pomyliła się Aleksandra Olek. Najskuteczniej broniącą bramkarką biało-czerwonych była z kolei Paulina Wdowiak (32%).

Poprosiliśmy kadrowiczki z Lublina o podsumowanie występów biało-czerwonych na trwających wciąż mistrzostwach Europy.

Sylwia Matuszczyk Fot. Handball Polska 2

Sylwia Matuszczyk: Występ reprezentacji Polski jest bardzo pozytywny. Dostałyśmy się do najlepszej dwunastki w Europie. Awansowałyśmy do rundy głównej po raz pierwszy od dziesięciu lat, więc myślę, że jest to duży sukces. Jak wiadomo, apetyt rośnie w miarę jedzenia. Myślę, że byłybyśmy już całkowicie spełnione, gdyby mecz z Czarnogórą potoczył się inaczej. Gdybyśmy go wygrały, na pewno powiedziałabym, że jestem bardzo zadowolona z naszego występu na Euro. W obecnej sytuacji mogę po prostu powiedzieć, że jestem zadowolona, bo cieszę się, że skończyłyśmy turniej na dziewiątym miejscu. Na pewno jest to ogromny sukces. Sądzę jednak, że ten mecz z Czarnogórą był spokojnie do wygrania. Nasze błędy zdecydowały o tym, że przegrałyśmy to spotkanie. Tego najbardziej mi szkoda.

Aleksandra Olek Fot. Handball Polska 2

Aleksandra Olek: Jestem bardzo dumna z drużyny. Pokazałyśmy, że się rozwijamy i idziemy do przodu. Wiadomo, że nie przeskoczymy pewnych rzeczy. Z reprezentacji, która przez tyle lat nie wchodziła do głównej fazy turnieju i była poza pierwszą dziesiątką nie wskoczymy nagle w strefę medalową. Potrzeba do tego czasu. Każda z nas jednak wkłada ogromną pracę i wysiłek w to, by iść właśnie w tym kierunku. Wiem, że nasza ambicja nie pozwoli nam stać w miejscu. Jesteśmy dumne z wyniku, ale nie zadowala nas on. Każda z nas chce się rozwijać i na pewno będziemy chciały zmierzać w kierunku medali, bo uważam, że nas na to stać. Mamy świetną drużynę, która się świetnie dopełnia. Tworzymy kolektyw, w którym każda zawodniczka coś dokłada od siebie.

Paulina Wdowiak Fot. Handball Polska 5

Paulina Wdowiak: Każda z nas i kibice czują niedosyt. Nie wygrałyśmy spotkań, które były w naszym zasięgu. Na pewno szkoda tych przegranych meczów. Cieszy ostatnia wygrana z Rumunią. To jest na pewno dobry prognostyk. Musimy jak najwięcej wyciągnąć z tych mistrzostw i wierzę, że to zaprocentuje w przyszłości.

Aleksandra Tomczyk Fot. Handball Polska 2

Aleksandra Tomczyk: Myślę, że był to udany turniej reprezentacji Polski. W końcu za nami pierwsze wyjście z grupy od dziesięciu lat. Czuć jednak lekki niedosyt. Najbardziej po meczu z Czarnogórą, gdzie rywalki były na pewno w zasięgu ręki. Zemściły się niewykorzystane sytuacje i głupie błędy. Fajnie jednak zakończyłyśmy turniej wygraną z Rumunią.

Aleksandra Rosiak Fot. Handball Polska 3

Aleksandra Rosiak: Moim zdaniem dziewiąte miejsc na mistrzostwach Europy to jest bardzo dobry wynik. Poza meczem z Czarnogórą, który powinnyśmy wygrać, to jesteśmy zadowolone. Dawno takiego wyniku nie osiągnęłyśmy. Cieszymy się z rozegranych spotkań. Wiadomo, że są jeszcze elementy, które trzeba poprawić, ale będziemy z tego się uczyć i wyciągać wnioski. Wierzę, że to zaprocentuje w przyszłości. Cieszę się, że miałyśmy możliwość, by grać i pokazywać się z dobrej strony. Pomimo spotkań, które nie zawsze na wychodziły, w tych najważniejszych potrafiłyśmy wyjść na parkiet i dać z siebie wszystko.

Magda Balsam Fot. Handball Polska 2

Magda Balsam: Nasz występ na Mistrzostwach Europy można uznać za udany. Wiadomo, że były lepsze i gorsze momenty, ale na końcu liczy się wynik, który jest fajny. Z upływem kilku dni wiemy, że mogło być lepiej i mogłyśmy nawet zagrać o wyższe miejsca, ale trzeba się cieszyć z tego co mamy. Jesteśmy dumni z tego co udało nam się osiągnąć razem.

Turniej wciąż trwa. Niebawem poznamy finalistów. Pary półfinałowe stanowią Węgry i Norwegia oraz Francja i Dania. Poprosiliśmy lublinianki o podanie swoich typów na nowych mistrzów Europy. W kwestii zestawienia finałowego nasze kadrowiczki są zgodne:

- Myślę, że Francja i Norwegia to są dwa zespoły, które od lat rozgrywają finały między sobą i tutaj właśnie upatrywałabym pretendenta do tytułu - spekuluje Sylwia Matuszczyk. - Na pewno faworytami są reprezentacje Francji i Norwegii. Ja jestem skłonna powiedzieć, że to Francuzki zdobędą mistrzostwo. Miałyśmy styczność z tą drużyną i wiemy, że każdy najmniejszy błąd w starciu z tym zespołem kończy się po prostu bramką dla Trójkolorowych. Ich obrona jest też bardzo ciężka do sforsowania. Dlatego sądzę, że do Francja sięgnie po tytuł - twierdzi natomiast Aleksandra Olek.

- Moim zdaniem faworytem do tytułu jest Francja. Jest to bardzo doświadczony zespół. To duży plus. Grają ponadto bardzo fajną piłkę ręczną. Przede wszystkim grają równo. Myślę, że finał będzie bardzo zacięty. Sądzę jednak, że ostatecznym zwycięzcą będzie reprezentacja Francji - zgadza się Paulina Wdowiak. - Niebawem poznamy finalistów. Ja obstawiam, że w finale zagrają zespoły z Norwegii i Francji. Sądzę jednak, że to Francuzki sięgną w tym roku po mistrzostwo - przychyla się Aleksandra Tomczyk

- Myślę, że w finale znajdzie się Francja i Norwegia. Osobiście uważam jednak, że cały turniej wygra Francja. To bardzo dobry zespół, który prezentuje wysokie umiejętności. Francuzki pokazują to w każdym meczu. W niektórych wynik był na styku, ale to one w końcówce przeważały. Ta drużyna zasługuje na finał - potwierdza Aleksandra Rosiak. - Co do finalistów i faworytów u mnie niezmiennie od lat serce skrada kadra Norwegii. Norwegia jest dla mnie zespołem kompletnym, lecz mimo wszystko miałam obawy jak poradzi sobie bez Stine Oftedal i Nory Mørk, które przez lata były motorem napędowym tej kadry. Wygląda to bardzo dobrze, więc nie sadze, żeby coś się wydarzyło i Norweżki nie były w finale. Co do drugiego półfinału to myślę, że Francja wygra więc spotka się z Norwegią w finale - twierdzi natomiast Magda Balsam

Spotkania półfinałowe już dziś (piątek 13 grudnia). Starcie Węgry - Norwegia rozpocznie się o godzinie 17:45, a mecz Francja - Dania zaplanowano na 20:30. Wcześniej rozegrany zostanie mecz o 5. miejsce. Szwecja zmierzy się z Holandią o godzinie 15:00.

Powrót do aktualności