Aktualności
Miałam mnóstwo szczęścia
Alesia Mihdaliova odpowiada na pytania, jakie przesłaliście nam w ramach cyklu "kibice pytają - piłkarki odpowiadają"
W jednym z ostatnich wywiadów trener naszej kadry powiedział, że gdybyś posiadała polskie obywatelstwo z miłą chęcią widziałby Cię w swojej drużynie . Czy będziesz starała się o obywatelstwo, a co za tym idzie o grę w polskiej reprezentacji ? (przesłane przez: Kasia)
Rzeczywiście, czytałam tę wypowiedź trenera i byłam nią bardzo mile zaskoczona. Jak najbardziej będę się starała o polskie obywatelstwo, czynię już zresztą pierwsze kroki w tym kierunku. Gra w reprezentacji kraju jest największym marzeniem każdej piłkarki, a ja też chciałabyś kiedyś wystąpić z orzełkiem na sercu.
Jakim rozmiarem piłki gracie i czy używacie kleju? (przesłane przez: Sylwia)
Rozmiar kobiecej piłki to „dwójeczka”, oczywiście jest ona trochę mniejsza niż męska. Bez kleju natomiast nie dalibyśmy rady rzucać, (śmiech) więc musimy go używać na meczach i na treningach. To taki specjalny klej żywiczny, który ułatwia kontrolę nad piłką.
Jestem leworęczną zawodniczką tak jak Ty. W tamtym sezonie rzucałam wszystkie bramki z 9. metra i większość mi „wchodziła”, ale teraz jakoś się zablokowałam i boję się rzucać z dalsza. Czy też tak miałaś? (przesłane przez: Paula)
Na pewno każdy przeżywa w sezonie lepsze i gorsze momenty. To dotyczy nie tylko Ciebie czy mnie, ale każdej zawodniczki. Najważniejsza jest wiara w swoje możliwości, a zobaczysz że pewnego dnia się odblokujesz i znów będziesz rzucała wszystkie bramki z dziewiątego metra. Powodzenia.
Co podoba się Tobie w Polsce i co poza piłką ręczną zachęciłoby Cię do pozostania w naszym kraju? (przesłane przez: Aleksandra)
Podoba mi się przede wszystkim wyższy poziom życia niż na Białorusi. Do pozostania w Polsce na pewno zachęca mnie też mój prawie pięcioletni syn, któremu chciałabym tu stworzyć dobre warunki rozwoju.
Kiedy przyjechałaś do Polski i czy miałaś problemy z opuszczeniem Białorusi, o której słyszymy dużo niepokojących informacji w mediach?(przesłane przez: Marek)
Przyjechałam do Polski w 2003 roku, gdy miałam zaledwie 18 lat. Na Białorusi nie było jeszcze takiego reżimu i młodzi sportowcy mieli szanse opuszczenia kraju. Po roku sytuacja się skomplikowała i sportowiec mógł wyjechać z ojczyzny dopiero po skończeniu 25 lat. Miałam więc mnóstwo szczęścia.
Kibice podziwiają Twoją urodę. Czy zdarzyło się, że po meczu dostałaś kwiaty z propozycją matrymonialną od jakiegoś fana piłki ręcznej?
Kwiaty dostawałam zwykle na urodziny i przy innych specjalnych okazjach. Propozycja matrymonialna wprawdzie nie padła, ale wiem, że kilku mężczyzn za wszelką cenę próbowało zdobyć mój numer telefonu (śmiech).
Które miejsce w rankingu popularności gier zespołowych na Białorusi zajmuje piłka ręczna. Dlaczego wybrałaś tę dyscyplinę sportu, a nie chociażby koszykówkę?(przesłane przez: Piotr)
Na pierwszym miejscu na Białorusi jest zdecydowanie hokej, a jaka jest tak naprawdę popularność piłki ręcznej w moim kraju nie wiem. Nie jest to na pewno dominująca dyscyplina. Decyzję o wyborze piłki ręcznej zawdzięczam mojej siostrze, która zaprowadziła mnie na pierwszy trening i do tej pory mi kibicuje.
Czy masz plany na tzw. "życie po zakończeniu kariery" (przesłane przez: Adrian)
Mam, ale nie chcę ich na razie zdradzać, żeby nie zapeszyć.
Gdybyś była trenerem SPR, kogo z zawodniczek leworęcznych z polskiej ligi( wykluczam Lubin i Gdynię ) chciałabyś mieć za swoją koleżankę na prawym skrzydle/rozegraniu ?(przesłane przez: Jarek)
To bardzo trudne pytanie, bo w polskiej lidze jest duży deficyt piłkarek leworęcznych. Może właśnie dlatego tu jestem (śmiech). Na skrzydle mogłabym współpracować z Hanią Strzałkowską ze Startu Elbląg, to jedyna zawodniczka z drużyn spoza pierwszej trójki, która przyszła mi szybko do głowy. Oczywiście to czysta abstrakcja, bo świetnie gra mi się z najlepszą polską prawoskrzydłową Małgorzatą Majerek.
Czym się kierowałaś, wybierając lubelski klub? Co Cię skłoniło do takiego wyboru?(przesłane przez: Mateusz)
Chciałam już nie tylko walczyć, ale zdobywać medale mistrzostw Polski, grać w pucharach i podnieść swój poziom sportowy. Nie żałuję tej decyzji, bo w Lublinie szybko zostałam miło przyjęta przez koleżanki z drużyny i kibiców. Wielkie dzięki!
Będąc zawodowym sportowcem wielu rzeczy nie wolno robić. Co jest dla Ciebie największym wyrzeczeniem związanym z wykonywaniem tego zawodu?(przesłane przez: Ola)
Musimy prowadzić sportowy tryb życia, ale każda zawodniczka dba o siebie i wie, na co może sobie pozwolić w danym momencie. Największe wyrzeczenie to tak naprawdę konieczność rozstań z rodziną, długie wyjazdy i zgrupowania. A do tego bardzo krótkie wakacje. Takie jest życie zawodowego sportowca.
Dlaczego wraz z koleżankami z zespołu nabijacie się bezczelnie z kolegów lekkoatletów na stadionie Startu? Zmiany sztafet nie są wcale takie łatwe :) (przesłane przez: Rafał)
Wcale nie nabijamy się z was bezczelnie, drodzy koledzy. Też podziwiamy waszą ciężką pracę, ale faktem jest, że wyglądacie dla mnie pociesznie, podając sobie te dziwne pałeczki (śmiech). Życzę wam z całego serca coraz lepszych wyników i złotych medali mistrzostw Polski. Słyszałam, że do wywiadu nie zostało zakwalifikowane pytanie o mój ideał mężczyzny. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego. Ideałów nie ma – to moja odpowiedź (śmiech)
Dziękuję za pytania i zapraszam wszystkich starych i nowych sympatyków piłki ręcznej na nasz niedzielny mecz z Politechniką Koszalin. Początek o godzinie 18.00 w hali Globus. Czekamy na was i na wasze wsparcie!
Alesia Mihdaliova