Aktualności

Koniec czekania. Po trzech tygodniach przerwy szczypiornistki MKS-u FunFloor Lublin wracają na parkiet hali Globus, by zmierzyć się z sensacyjnie sprawującym się w ORLEN Superlidze Kobiet beniaminkiem, KPR Ruchem Chorzów.

Ostatni mecz w ramach krajowych rozgrywek ligowych podopieczne Edyty Majdzińskiej rozegrały 21 września. Na własnym boisku lublinianki pokonały MKS Piotrcovię Piotrków Trybunalski 31:23. Tydzień wcześniej pokonały ekipę Energa Szczypiorno Kalisz 34:17. Zespół z Lublina, a także kibice i wszyscy związani z lubelskim klubem mają jednak powody, by narzekać na niedosyt, bo większość drużyn ORLEN Superligi Kobiet ma za sobą już cztery spotkania ligowe. Najwyższy czas, by wrócić do gry. Biało-zielone w najbliższym meczu podejmą KPR Ruch Chorzów.

- Zespół z Chorzowa mnie zaskoczył. Zawodniczki Ruchu wyglądają na boisku się bardzo fajnie. Szczególnie w obronie. Można powiedzieć, że się po prostu biją w tej defensywie. To będzie ciekawy mecz. To jest beniaminek, z którym trzeba się liczyć i na pewno nie lekceważyć – przyznaje zawodniczka lubelskiej drużyny, Magda Balsam. - Chorzowianki w pierwszych meczach zaskoczyły. Mają solidną obronę. Widać, że w ataku też są pewne siebie. Wykonują wszystkie założenia. Do tego dochodzi mocno obstawiona bramka. To będzie solidny zespół, który będzie walczyć o pierwszą „szóstkę”. Zawodniczki Ruchu pokazały charakter i wolę walki – dodaje kapitan biało-zielonych, Daria Szynkaruk.

Beniaminek z Chorzowa jest jednym z tych zespołów, które zdążyły rozegrać od początku rozgrywek komplet czterech spotkań. Obecnie legitymuje się identycznym dorobkiem punktowym, co lubelski MKS FunFloor. Lublinianki jednak zdobyły sześć punktów w ramach dwóch, a nie czterech meczów. Mimo dwóch porażek chorzowianki można uznać za największe zaskoczenie tego sezonu. Przegrały bowiem dotąd jedynie z KPR-em Gminy Kobierzyce i KGHM Zagłębiem Lubin.

- Na pewno dziewczyny z Chorzowa sprawiły niespodziankę. W pierwszej kolejce wygrały z Piotrcovią i myślę, że nikt nie obstawiał, że ten mecz zakończy się takim rezultatem. W drugiej walczyły do 45. minuty z Kobierzycami, jak równy z równym na wyjeździe. Na pewno należy uznać, że było to dobre spotkanie w ich wykonaniu. Mecz z Koszalinem tuż przed zgrupowaniem kadry też zaskoczył przede wszystkim różnicą, jaką zakończyło się to spotkanie. Na pewno jest to zespół, który może zaskoczyć. Musimy się przygotować na wszystkie warianty i skupić się przede wszystkim na sobie. Jeśli my zagramy swoją piłkę, to o wynik możemy być naprawdę spokojni. Musimy podejść do tego z głową i nie dać się zaskoczyć - ostrzega rozgrywająca MKS-u FunFloor Lublin, Dominika Więckowska.

Starcie chorzowianek z Młynami Stoisław Koszalin, które wspomniała zawodniczka lubelskiej drużyny, zakończyło się rezultatem 41:29 na korzyść KPR Ruchu. Aż 15 goli w tym spotkaniu zdobyła ukraińska rozgrywająca Anastasiia Bondarenko. Głównie dzięki tej zdobyczy zaledwie 22-letnia zawodniczka po czwartej serii spotkań ligowych plasuje się tuż za podium klasyfikacji najskuteczniejszych strzelczyń ligi z dorobkiem 22 goli. Warto dodać, że ma na swoim koncie także 19 asyst. Nie ona jedna stanowi jednak o sile zespołu z Chorzowa. Fantastyczne wejście w sezon zaliczyły też Patrycja Wiśniewska, Polina Masalova, Natalia Doktorczyk, Kinga Stanisławczyk, czy Katarzyna Wilczek.

Mówiąc o personaliach w chorzowskim zespole, nie sposób zapomnieć o zawodniczce, która w Lublinie jest szczególnie znana. Marta Gęga zasiliła ekipę z Chorzowa, gdy ta jeszcze była częścią zaplecza ORLEN Superligi Kobiet. Obecnie udowadnia, że mimo 38 lat na karku wciąż jest zawodniczką, która potrafi zrobić różnicę. W czterech spotkaniach bieżącego sezonu zdobyła już 16 bramek i 26 asyst. Co ciekawe, nie jest najstarszą zawodniczką w chorzowskim zespole. Rok starsza obrotowa, Karolina Jasinowska także udowadnia w tym sezonie, że wiek to tylko liczba. Trener KPR Ruchu Ivo Vavra ma zatem do swojej dyspozycji zespół, który jest połączeniem młodości z doświadczeniem, co najczęściej stanowi bardzo dobrą kombinację.

- Ten zespół budował się od momentu, gdy do klubu przyjechał Ivo Vavra. To on uporządkował ten zespół. Dużą pracę wykonaliśmy w Lidze Centralnej, gdzie bardzo duży nacisk położony został na "mental". Dużo też było pracy nad taktyką. Ostatecznie awans wykonaliśmy, nie przegrywając żadnego meczu. Przyszły wzmocnienia w postaci zawodniczek z doświadczeniem superligowym. Te elementy młodości i dojrzałości zgrały się bardzo fajnie. Trzyma się to do tej pory i mamy nadzieję, że będzie tak do końca sezonu. Ja staram się wpajać dziewczynom, żeby nie mieć kompleksów i grać z każdym, jak równy z równym, bo zawodniczki, które stoją naprzeciwko nas, też są tylko ludźmi. Nie bez znaczenia jest też to, że te dziewczyny są bardzo ambitne i trenują zawsze na sto procent, a z takimi zespołami łatwiej się pracuje - tłumaczy Marta Gęga.

Ostatnie spotkanie KPR Ruchu Chorzów w ramach rozgrywek krajowej elity także należy uznać za swoistą sensację. Ekipa znad Rawy podejmowała mistrzynie Polski. Szczypiornistki KGHM Zagłębia Lubin po pierwszej połowie meczu przegrywały 11:13. Choć chorzowianki ostatecznie przegrały ten mecz 19:28, to kolejny raz udowodniły, że nie boją się nikogo. - To są śląskie charaktery. Nigdy nie odpuszczają. Zostawiają na boisku całe serce i wszystko, co mają. Przed nikim się nie położą, stwierdzając: dobrze, weźcie sobie trzy punkty. Od każdego będą chciały urwać chociaż jeden punkt. Nie liczę na łatwy, spokojny mecz. To będzie ciężkie spotkanie. Dziewczyny już niejednemu zespołowi pokazały, że potrafią walczyć. Myślę, że z takim samym założeniem przyjadą do Lublina - przyznaje Oktawia Fedeńczak, skrzydłowa MKS-u FunFloor Lublin i wychowanka KPR Ruchu Chorzów.

Sobotnie spotkanie zapowiada się na sportowe widowisko na wysokim poziomie. Nie zabraknie też konkursów z nagrodami i wielu innych atrakcji. Jeszcze przed rozpoczęciem tej rywalizacji zachęcamy do wzięcia udziału w przedmeczowym „typerze”. Do wygrania voucher o wartości 300 zł ufundowany przez Instytut Zdrowia i Urody Bonsai. Przygotowaliśmy też specjalną ofertę dla studentów. Za okazaniem legitymacji studenckiej bilet na mecz kupicie w cenie 5 zł! W trakcie spotkania miejcie pod ręką telefon, by zrobić zdjęcie i wrzucić je na swoje media społecznościowe. Publikacja z podpisem #KORNMKS, która zdobędzie najwięcej reakcji, zostanie uhonorowana voucherem o wartości 300 zł ufundowanym przez Salony Jubilerskie KORN. W przerwie meczu zostaną wręczone nagrody dla szkół, które zwyciężyły w konkursie „Cała Szkoła Kibicuje Mistrzyniom 2023/2024”. Nie zabraknie też konkursu rzutów do bramki. W jego ramach do wygrania voucher na 300 zł na zakupy w sklepie kibica MKS. Sponsorem nagrody jest PREMIUM & FASHION. Coś dla siebie znajdą także najmłodsi. Strefa małego kibica będzie jak zawsze pełna atrakcji. Wśród nich „dmuchaniec”, interaktywna podłoga FunFloor, czy wyprawa w świat wirtualnej rzeczywistości od Virtual Quest. Tego po prostu nie można przegapić.

Mecz 5. serii spotkań ORLEN Superligi Kobiet: MKS FunFloor Lublin – KPR Ruch Chorzów zostanie rozegrany w sobotę 12 października w lubelskiej hali Globus. Początek o godzinie 18:00. Transmisję „na żywo” przeprowadzi platforma internetowa EMOCJE.TV. Bilety dostępne na portalu EVENTIM.pl.

Partnerem drużyny jest WOJEWÓDZTWO LUBELSKIE.