Aktualności
Pucharowa przegrana
Walczył dzielnie, choć to wyraźnie nie był jego dzień. MKS Selgros przegrał minimalnie z Pogonią Baltica Szczecin i nie awansował do turnieju finałowego o PGNiG Puchar Polski.
Od pierwszych minut meczu widać było, jaką wielką motywację mają piłkarki ze Szczecina, które wczoraj przegrały w hali Globus aż 12 bramkami. Spotkanie spotkaniu nierówne, a warto pamiętać, że do niedzielnej rywalizacji Pogoń przystępowała z pięcioma trafieniami zaliczki. Gospodynie nie dość, że zaczęły nerwowo i dość chaotycznie, mogły mieć sporo pretensji do pracy radomskich arbitrów. Najbardziej szokującą decyzję, bardzo rzadko spotykaną w piłce ręcznej podjął już na początku potyczki delegat ZPRP, Marek Szajna który podważył informację stolikowych o błędzie zmiany po stronie Pogoni. Zamiast kary dwuminutowej przewidzianej w przepisach gry dla piłkarki ze Szczecina, gra była kontynuowana po krótkiej przerwie na wyjaśnienie sytuacji. To absolutnie nie usprawiedliwia gospodyń, które nie przypominały zespołu z soboty - błędne decyzje rzutowe, słabe tempo akcji - to wszystko powodowało, że Pogoń Baltica szybko uzyskała dość sporą przewagę. Mocna gra w obronie zespołu gości, doświadczenie Moniki Stachowskiej, potężne, jakże dobrze nam znane bomby Małgorzaty Stasiak oraz dobra gra na nogach Agaty Cebuli i Hanny Jaszczuk spowodowały, że do szatni szczecinianki zeszły przy stanie +5. W tym momencie mistrzynie Polski nie mogły już liczyć na doping kibiców z sektora 10, którzy decyzją wspomnianego już delegata ZPRP zostali usunięci z hali. Schodząc do szatni MKS Selgros miał świadomość, że do awansu potrzeba mu już zwycięstwa w drugiej połowie różnicą aż 10 trafień.
Druga połowa była trochę lepsza w wykonaniu podopiecznych Sabiny Włodek. Marta Gęga, która zwykle wybierała ten róg, w którym stała Sołomija Szywerska rzucała tak mocno, że potrafiła kilkakrotnie przebić ręce bramkarki. Dopiero w 47minucie trafienie Joanny Drabik przyniosło remis 18:18, a chwilę potem dwóch znakomitych okazji nie wykorzystały Dorota Małek (jej karnego odbiła rezerwowa Adrianna Płaczek) oraz Agnieszka Kocela (znów górą Płaczek). Równo na 10 minut przed końcową syreną Alesia Mihdaliova rzuciła na 21:19 i sprawa awansu wciąż była otwarta. Niestety, ostatni fragment meczu to znów lepsza postawa dobrze dysponowanych szczecinianek, które w pełni zasłużenie awansowały do finałowego turnieju o PGNiG Puchar Polski. A tam czeka na nie Vistal Gdynia.
My naszych kibiców zapraszamy natomiast w sobotę, 8 marca o godzinie 17.00 na mecz z Ruchem Chorzów.
MKS Selgros Lublin - Pogoń Baltica Szczecin 26:27 (8:13)
MKS Selgros: Dzhukeva, Baranowska - Gęga 8, Małek 6 (2/3), Mihdaliova 4, Skrzyniarz 3, Kocela 2, Konsur 1, Rola 1, Drabik 1, Majerek, Nestsiaruk, Wojtas
Pogoń Baltica: Szyverska, Płaczek - Cebula 7 (2/3), Stasiak 6, Stachowska 5, Huczko 4, Sabała 2, Jaszczuk 2, Duran
Kary: MKS - 6 minut, Pogoń - 16 minut
Sędziowali: Cezary Figarski i Dariusz Żak (Radom)