Aktualności
Remis z Serbią, 5 goli Kasi Kozimur
Za nami pierwszy dzień turnieju eliminacyjnego do mistrzostw świata U20 w Chorwacji. Polki, które w Chorzowie reprezentują m.in. Kasia Kozimur i trenerka Monika Marzec w pierwszym meczu mierzyły się z Serbią. To nie koniec lubelskich akcentów, bo w hali Moris zdjęcia w trakcie meczu robiła niezniszczalna Weronika Gawlik, która tuż po konsultacji lekarskiej w Nałęczowie udała się na Śląsk.
Wynik spotkania otworzyła właśnie Kasia Kozimur, trafiając z karnego w trzeciej minucie. Nasza zawodniczka tradycyjnie wyszła w pierwszej siódemce reprezentacji, m.in. obok Katarzyny Janiszewskiej z Vistalu czy Romany Fornalik z Pogoni Baltica . Jeszcze w 7.minucie Polki po golu lewoskrzydłowej Darii Zawistowskiej prowadziły 3:2, ale potem nastąpił bardzo długi okres bez bramki Biało-czerwonych, które spisywały się fatalnie w ataku. Nic więc dziwnego, że nieźle dysponowane rywalki w połowie drugiego kwadransa miały już cztery oczka przewagi (8:4). Nie do powstrzymania była leworęczna Andeja Janjusevic, a Polki męczyły się też dlatego, że pozbawione były prawdziwej, nominalnej kołowej. Ani wspomniana Fornalik ani Zuzanna Ważna nie szukały dla siebie dogodnej pozycji i nie dostawały piłek od rozgrywających. Wyraźnie odczuwalny był brak kontuzjowanej zawodniczki MKS-u Selgros, Joanny Szarawagi. Jedyny lepszy fragment naszej młodzieżówki nastąpił, gdy dwukrotnie udalo im się zaliczyć dwa trafienia z rzędu. Warto wspomnieć bombę w okienko Kozimur na 7:9 i asystę lubelskiej szczypiornistki do Joanny Kozłowskiej, co przyniosło młodym Polkom kontaktowe trafienie. Przed zmianą stron to jednak Serbki dwa razy zaskoczyły Weronikę Kordowiecką i zasłużenie zeszły do szatni przy +3.
Na początku drugiej odsłony meczu Biało-czerwone miały trzy okazje do zmniejszenia strat, ale ani razu nie posłały nawet celnego rzutu na bramkę Tijany Cosic. Ratowała nas trochę słabiutka skuteczność Sary Garovic z Energi Koszalin. W pewnym momencie i tak jednak Serbki miały pięć goli przewagi, bo wspomniana Janjusevic trafiła w 35' minucie na 13:8. Nasze reprezentantki za sprawą zrywu Katarzyny Janiszewskiej zdołały szybko odrobić 3 oczka. Na -2 byliśmy też po efektownym trafieniu z 9 metra aktywnej Kozimur, która w tej części gry obiła też dwukrotnie słupek bramki rywalek. Zawodniczkę MKS-u Selgros w akcjach obronnych udanie zastępowała Monika Koprowska z Sambora Tczew. Polki pod koniec trzeciego kwadransa były bardzo bliskie doprowadzenia do remisu, ale albo pudłowały, albo nawet źle podawały do najbliższej partnerki. W 46.minucie drugie trafienie z rzędu chimerycznej Kozłowskiej przyniosło gola kontaktowego. Gdy w kolejnej akcji ta zawodniczka znakomicie uruchomiła kontrę, a w ataku nie pomyliła się Zuzanna Ważna, o czas poprosił trener Serbii. Było 15:15, a mecz zaczynał się jakby na nowo. Rywalki miały wyraźny dołek. Polki nie wykorzystały pierwszych dwóch szans, by wyjść na prowadzenie. Za trzecim razem było już bezbłędnie, a z prawego skrzydła skutecznie rzuciła nasza Kasia Kozimur. Lublinianka spisała się też wyśmienicie w kolejnej akcji, gdy wypatrzyła lepiej ustawioną Adriannę Nowicką i zaliczyła filmową asystę na 15:17. Serbki za sprawą dwóch rzutów karnych wyrównały. Kolejną „siódemkę” wykonywały jednak Polki i za sprawą „Maślaka” wróciły na najmniejsze możliwie prowadzenie. Do końca meczu brakowało mniej niż 5 minut. Wynik stanął na długo. Biało-czerwone zmarnowały dwie świetne okazje, by przybliżyć się do końcowej wiktorii. W 58.minucie wyrównała z karnego Janjusevic, ale po chwili asysta Kozimur do Anety Łabudy przywróciła korzystny dla nas stan +1. Gdy wchodziliśmy w ostatnią minutę widowiska, tablica świetlna znów wskazywała rezultat remisowy: 19:19. Trener Andrzej Niewrzawa poprosił o czas, tym bardziej, że jego podopieczne grały w osłabieniu liczebnym. I znów gola przyniosła nam dwójkowa akcja Kozimur-Łabuda. Na 48 przed końcową syreną to selekcjoner przyjezdnych położył na sędziowskim stoliku zieloną tabliczkę time-out. Serbki za sprawą Katariny Stosic zdołały wyrównać, a w ostatniej sekundzie ich dramatyczną próbę uzyskania zwycięstwa zablokowała własnym ciałem bardzo aktywna i ważna dla polskiego zespołu Kasia Kozimur. Remis nie krzywdzi żadnej ze stron. W piątek o godzinie 16.00 Polki zagrają ze Słowacją, która przegrała z Holandią 21:28. Do młodzieżowego mundialu w Chorwacji awansują dwie najlepsze ekipy chorzowskiego turnieju.
SERBIA – POLSKA 20:20 (11:8)
Polska: Kordowiecka, Sielicka - Kozimur 5, Kozłowska 5, Łabuda 3, Zawistowska 2, Nowicka 1, Nowak 1, Janiszewska 1, Fornalik 1, Ważna 1, Gutkowska, Swieżewska, Koprowska
Serbia: najwięcej – Janjusevic 8, Radovic 4, Stosic 3