Aktualności
Tomasz Lewtak: Oczekuję natychmiastowej reakcji
MKS FunFloor Lublin ma za sobą pracowity miesiąc. Lubelskie szczypiornistki rozegrały w styczniu aż osiem spotkań. Pięć w ramach ORLEN Superligi Kobiet i trzy w prestiżowej Lidze Europejskiej. Niestety ostatnie wyniki zespołu są rozczarowujące. - Robimy wszystko, aby jeszcze w tym sezonie wzmocnić zespół - mówi Prezes Zarządu MKS Lublin S.A., Tomasz Lewtak
Zespół wicemistrzyń Polski wrócił z Koszalina bez punktów. Młyny Stoisław pokonały faworyzowanych gości z Lublina. Jak tę porażkę odbierają władze klubu?
Ten wynik to wstyd dla naszego Klubu i Miasta. Zespół w tym sezonie otrzymał warunki organizacyjne, jakich ten klub prawdopodobnie jeszcze w swojej historii nie widział. Począwszy od organizacji okresu przygotowawczego, całego procesu treningowego, zaplecza odnowy biologicznej, suplementacji, organizacji wyjazdów polskich i zagranicznych w kontekście ograniczenia zmęczenia, na stabilizacji finansowej kończąc. W tych wszystkich elementach wykonaliśmy milowe kroki jako Klub. Wszystko to zapewniamy dzięki wsparciu naszych Partnerów, których grono stale się powiększa. Na tym etapie sezonu widać, że nie przynosi to skutku i jak na razie nie ma z tego zwrotu sportowego. Liczę jednak na długofalowy efekt. Mamy wspaniałych kibiców, którzy coraz liczniej przychodzą na nasze mecze domowe i wspierają Zespół podczas meczów wyjazdowych. Ich zaangażowanie jest budujące. To dla nich drużyna powinna się podnieść tak szybko, jak to możliwe.
Teraz wszystko w rękach sztabu i samego zespołu, który jest w kryzysie. Po zespole z początku sezonu, który zwyciężał pewnie każdy kolejny mecz i imponował stylem gry, nie ma śladu. Nie wykorzystujemy blisko stuprocentowych okazji rzutowych, a na to nie ma wytłumaczeń. Oczekuję, że wszyscy spojrzymy w tym samym kierunku. Oczekuję natychmiastowego wyjścia z tego kryzysu i jestem pewien, że nam się to uda. Tu nie ma już czasu na okrągłe słowa. Czas spojrzeć w lustro i zadać sobie pytanie, czy zrobiłem/zrobiłam wszystko, aby pomóc w przywróceniu naszemu klubowi należnego miejsca i zacisnąć zęby.
Czy przyczyną gorszej postawy drużyny są kontuzje?
Rzeczywiście kontuzje jeszcze przed rozpoczęciem sezonu pokrzyżowały nam niektóre plany. Dla przykładu sektor centralny obrony w tym sezonie miał wyglądać inaczej, a ze względu na kontuzje sztab musiał szukać innych rozwiązań. Fatalna kontuzja Julii Pietras spowodowała znaczny wzrost obciążeń dla Oktawii Płomińskiej. Od początku sezonu nie na swojej nominalnej pozycji musi występować Dominika Więckowska, której postawa jako sportowca jest budująca. Nie jest to jednak wymówka, bo zespoły, z którymi ostatnio zaprezentowaliśmy się fatalnie, dzieli od nas przepaść finansowa i teoretycznie sportowa.
Gdzie zatem szukać przyczyn spadku formy?
Mam do naszych rywali wiele szacunku. Biorąc jednak pod uwagę umiejętności i doświadczenie naszych Zawodniczek, nawet w przypadku hipotetycznych błędów w przygotowaniu zespołu, ostatnie mecze powinniśmy skończyć z pełną pulą punktów w polskiej lidze.
To czas na wzięcie odpowiedzialności za wykonywane przez siebie obowiązki jako sportowca. Wzięcie odpowiedzialności za drużynę swoją grą na parkiecie i postawą w szeroko rozumianej „szatni”. Zespół wie, że oczekuję tego, że wyciąganie wniosków nie skończy się na samej wyświechtanej formułce oraz tego, że efekty zobaczymy już w najbliższym meczu. Wierzę w ten Sztab i Zespół. Początek sezonu pokazał, że są tu odpowiedni ludzie na odpowiednim miejscu.
Czy Zarząd Klubu przewiduje jakieś zmiany kadrowe jeszcze w tym sezonie?
Nie pozwolę na powtórkę scenariusza, w którym odpowiedzialność przed kibicami na tym etapie sezonu miałby ponieść wyłącznie pierwszy trener, czy ktoś z kierownictwa klubu. Wiedzieliśmy, jakiego zadania się podejmujemy, gdzie klub jeszcze niedawno był i będziemy budować MKS na stabilnych podstawach. Bez nerwowych działań „pod publikę”. Przed nami jeszcze dużo grania w tym sezonie i pomimo tego, że nasza kadra liczy aż 21 zawodniczek, robimy wszystko, aby jeszcze w tym sezonie wzmocnić zespół i wycisnąć z obecnej kampanii maks. Zależy nam, żeby było to rzeczywiste wzmocnienie, ale na obecnym etapie sezonu jest to trudne zadanie. Szczególnie gdy weźmie się pod uwagę specyfikę naszej dyscypliny. Jeśli nam się uda, to będzie to możliwe dzięki olbrzymiemu wsparciu naszych Partnerów ich nieustannej wierze w sukces tego zespołu. Dziękuję Im za to. O tych krokach będziemy informować w najbliższym czasie.