LublinPGEFunFloorLubelskieORLEN SUPERLIGA

Zadanie w zakresie wspierania i upowszechniania kultury fizycznej realizowane jest przy pomocy finansowej Miasta Lublin

KONTRAST

żółto-czarna wersja

czarno-żółta wersja

biało-czarna wersja

tryb normalny

Aktualności

Udana końcówka

news-big

 

ewa.ff

Piłkarki ręczne SPR Lublin odniosły trzecią wygraną w sezonie. W sobotę we własnej hali drużyna Edwarda Jankowskiego pokonała KSS Kielce 39:30 (16:14).

Sobotni mecz rozpoczął się od trafienia Joanny Drabik z rzutu karnego. Wyrównała szybko z koła Ewa Wilczek, sobotnia jubilatka. Ale początek rywalizacji nie był łatwy dla gospodyń. Podopieczne Edwarda Jankowskiego popełniały proste błędy w ataku. Potrafiły wykorzystać to kielczanki. W 9 min było 4:4. Jednak kolejne minuty należały dla KSS.

Kibice zgromadzeni w hali Globus przecierali oczy ze zdumienia. Każdy błąd lublinianek z zimną krwią wykorzystywały szczypiornistki Pawła Tetelewskiego. W wyniku tego w 14 min KSS prowadziło aż 9:4. Remis w Lubinie i zwycięstwo przed tygodniem z AZS Politechniką Koszalin nie było dziełem przypadku.

Trener SPR Edward Jankowski poprosił o czas. I od tego momentu coś drgnęło w grze brązowych medalistek. Mogło być jeszcze gorzej, ale świetnie spisywała się w lubelskiej bramce Weronika Gawlik. Sygnał do ataku dała Małgorzata Stasiak. W 23 min SPR przegrywało tylko 12:13. Końcówka pierwszej połowy należała już dla gospodyń. Na trzy minuty przed końcem był remis 14:14, a na dwubramkowe prowadzenie ekipę z Koziego Grodu wyprowadziła Kristina Repelewska i wspomniana Stasiak.

Początek drugiej części spotkania również nie był łatwy dla lublinianek. W 35 min po dwóch trafieniach Marzeny Paszowskiej na tablicy widniał remis 18:18. Mecz toczył się w szybkim tempie. Wynik zmieniał się co kilkanaście sekund. Na szczęście lepiej zaczęły spisywać się miejscowe, które po trzech golach z rzędu prowadziły w 40 min 25:21.

Kluczowe dla losów całego meczu były dwa wykluczenia w zespole KSS. Na ławkę kar powędrowały Kinga Lalewicz i najskuteczniejsza Paulina Piechnik. SPR nie mogło takiego prezentu zmarnować. Lubelskie szczypiornistki narzuciły swój styl gry i po kilku kolejnych minutach wygrywały już 31:23.  Takiej przewagi nie można było roztrwonić. Grające na luzie lublinianki powiększyły przewagę i ostatecznie pokonały KSS Kielce 39:30.

SPR Lublin – KSS Kielce 39:30 (16:14)

SPR: Gawlik – Małek 8, Wilczek 8, Stasiak 6, Majerek 5, Repelewska 5, Kocela 4, Wojtas 3, Jarosz, Konsur, Wojdat.

Trener: Edward Jankowski.

Kary: 8 min.

Karne: 5/5.

KSS: Wawrzynkowska, Staś - Piechnik 7, Skrzyniarz 6, Paszowska 4, Drabik 4, Grabarczyk 3, Lalewicz 2, Grzesik 2, Olszowa 1, Młynarczyk 1,

Trener: Paweł Tetelewski.

Kary: 8 min

Karne: 2/2

Sędziowali: Cezary Figarski i Dariusz Żak (Radom). Delegat: Janusz Świętoń (Staszów).

Widzów: ok. 1200.

Marcin Burek

Powrót do aktualności